Mimo, że od zakończenia serialu minęły 4 lata, znów możemy wrócić do wspomnień. Niedawna premiera „Rodu smoka” przypomniała o rodzie Targaryenów. Związki miłosne w Grze o tron są bardzo podobne do nowej ekranizacji dzieła R.R. Martina.
Gra o tron, Ród smoka vs Władca pierścieni
Właśnie kończę ostatni sezon „Gry o tron”, który poprzedziłam 1 sezonem „Rodu smoka”. Wcześniej nie przepadałam za filmami fantasy, a jednak coś mnie urzekło. Może to kwestia aktorów, których kojarzyłam np. z The Crown, a może wciągającej historii.
Porównując z „Władcą pierścieni” powyższe pozycje są znacznie brutalniejsze, ale też odważniejsze jeśli chodzi o związki miłosne i ich podejście do seksu.
„Władca pierścieni” jawi mi się teraz jako spokojna bajka, którą mogą oglądać dzieci. Dwie pozostałe produkcje z pewnością skierowane są do dorosłej publiczności.
Intrygujące związki miłosne w Grze o tron
Już w pierwszym odcinku Gry o tron poznajemy odbiegającą od normy relację rodzeństwa Cersei i Jamiego Lannisterów. Nakryci podczas aktu miłości w obawie przed wyjawieniem ich sekretu są skłonni do morderstwa. Czy już od tego momentu ich oceniamy i patrzymy na wszystkie działania przez tą kwestię?
Ciężko powiedzieć, ale mnie to trochę zszokowało, bo w naszych realiach nie ma na to przyzwolenia, wręcz jest potępiane.
Jamie wielokrotnie podkreśla, że miłość nie wybiera. Sam nie do końca dobrze się z tym czuje, ale nie potrafi i chyba nie chce tego zerwać. W dalszych odcinkach dowiadujemy się, że z tego związku jest trójka dzieci. Kiedy prawda wychodzi na jaw cała rodzina jest potępiana.
Teoretycznie nikogo nie krzywdzą, ale co robili i co robią jest przez otoczenie nie do przyjęcia.
Silniejszy ma władzę
Inaczej jest w rodzinie Castera, wolnego człowieka z Północy. Z daleka od ludzkich oczu i osądów, współżyje on ze swoimi córkami, które rodzą mu kolejne dzieci. Czułam obrzydzenie to tego typa, nie dość, że był obleśny, to to co robił napawało pogardą. Wykorzystywał swoją władzę i zależność, aby zaspokajać swoje żądze.
Sojusze ku przetrwaniu rodu
Związki często są tu zawierane między kuzynami, aby w czasie wojny zapewnić rodzinie wsparcie. Nikt tu nie ma oporów, aby zaproponować małżeństwo z kilkuletnią córką i facetem w średnim wieku. Wszystko dla dobra przetrwania rodu. Tak było w przypadku Viserysa z „Rodu smoka”. Po śmierci żony zaproponowano mu związek z 12 latką. Jej rodzice wyszli pierwsi z tą propozycją, na szczęście odmówił.
Obie płcie
Ciekawą postać pod tym względem wykreował Pedro Pascal grający Oberyna Martella. Dormiński książe zaskakuje swoją otwartością w sprawach seksu. Razem z żoną korzysta z domów publicznych gdzie z towarzystwa innych pań i chłopców.
Zapytany dlaczego, stwierdza, że nie chce się ograniczać tylko do jednej płci, bo za dużo go omija.
Żona wtóruje mu w przekonaniach. Dzieląc wspólne „pasje” umacniają swój związek. Trochę pokręcone, nie? Ale może tylko dla nas żyjących w innym świecie zasad.

Nie ma jak w rodzinie
Dużym zaskoczeniem jest relacja Jona Snowa i Denerys. Początkowa niechęć szybko przerodziła się w namiętność i miłość. Jednak później okazało się, że są dość blisko spokrewnieni. Niby każdy wiedział, że u Targaryenów związki kazirodcze to normalna sprawa, ale Jon Snow mimo wszystko miał opory.
W „Rodzie smoka” mamy podobną historię wuja z siostrzenicą. W tym przypadku uczucie pokonało wszelkie trudności i skończyło się małżeństwem oraz posiadaniem potomstwa.
Kobieta, słaba płeć?
W „Grze o tron” kobiety w domach publicznych traktowane są przedmiotowo. Głównie do zaspokajania potrzeb mężczyzn. Wyglądają na zadowolone i mają lepiej niż niejedna na ulicy walcząca o przetrwanie. Ale ich los jest niepewny i kruchy. Mają jednak dużą przewagę, bo dzięki licznym klientom posiadają dostęp do wiedzy, która czasem jest cenniejsza od złota.
Ich przeciwieństwem są kobiety, które wiedzą czego chcą i potrafią o to zawalczyć. Będąc królową, wojowniczką czy lady na pewno jest o wiele łatwiej, ale w świecie zdominowanym przez mężczyzn okazuje się to nie lada wyzwaniem.
Muszą udowodnić, że stoją z nimi na równi. Tak na początku zrobiła Denerys ucząc się języka kahlów, aby skomunikować się z mężem i zawalczyć o jego szacunek.
Obyczaje na miarę czasów
Czy możemy oglądając serial jednoznacznie stwierdzić, że związki miłosne w Grze o tron są godne potępienia czy nie? To zależy. Zależy jak na to spojrzymy, jeśli oczami widza z wpojonymi zasadami moralności może być ciężko. Z drugiej strony pytanie od kogo mieli się uczyć moralności i rozeznania co jest dobre a co złe?
W obecnych czasach tez mamy dużo związków np. jednej płci, które dla innych mogą objawiać się jako dewiacja i wynaturzenie. Zanim zaczniemy oceniać, warto po pierwsze spojrzeć na własne czyny i poznać bliżej te osoby.
Ciekawy artykuł: Kulturysta ożenił się z silikonową lalką.